SEVILLA - Katedra
Że kamień milczy - zawieszono dzwony
i ręce dopadają sznurów
jakby chciały nimi ściągnąć niebo na ziemię.
Organowa muzyka trwa w kamieniu.
Z niej i z zuchwałej wiary
w ten kształt co się spełnił
jest katedra.
Trzeba ją w sobie pomniejszyć,
wczłowieczyć w siebie,
aby unieść jej obraz w oczach zapatrzonych.
Ogromne koło witrażu
jest ogrodem świata
po którym chodzą święci
o twarzach kamieniarzy.
Z ich ramion co dźwigały kamień
jest katedra.
Tadeusz Śliwiak - " Katedra "
Piękniejszego dnia na zwiedzanie Sevilli byśmy nie wydumali. Jest piękna majowa pogoda, niedziela. Wybieramy się na eucharystię do katedry na 10.00. Jest stosunkowo wcześnie, niedziela, wszyscy jeszcze śpią, a więc nie ma kłopotów z zaparkowaniem.
Sevilska katedra to jak czytam w przewodnikach. największa gotycka świątynia na świecie, a trzecia co do wielkości budowla sakralna po katedrze Św. Piotra w Rzymie i katedrze Św. Pawła w Londynie.
"Zbudujemy świątynię tak piękną i tak majestatyczną, że ci którzy ją ujrzą wezmą nas za szaleńców". Taka, według legendy, myśl przyświecała budowniczym katedry w Sevilli.
Podchodzimy pod ogromny gmach sevilskiej katedry. Oglądać z zewnątrz będziemy ją później, teraz wchodzimy do środka.
Katedra jest ogromna. Kierujemy się do wewnętrznej kaplicy skąd słyszymy śpiew jutrzni. Od reszty katedry kaplica jest oddzielona olbrzymim chórem. Wchodzimy za taśmy odgradzające profanum od sacrum. Porządkowi, widząc mój fotoaparat, ostrzegają mnie: "non foto".
Z jednej strony trzeba się podporządkować obowiązującemu regulaminowi - non foto, a z drugiej, msza św. będzie przy ołtarzu, którego potężne retabulum - olbrzymia nastawa ołtarzowa, o wymiarach 27,8 na 18,2 metrów, największa w Hiszpanii, ma 44 wyrzeźbione w drewnie jodłowym i dębowym sceny z życia Jezusa i Maryi. Jestem pewien, że znajdę tu również do mojej kolekcji scenę zwiastowania.
Przyznam się, że przez całą prawie mszę św. wpatrywałem się w rzeźbione, pokryte złotem figury, ale zwiastowania nie zauważyłem. Dopiero po komunii świętej kiedy zmieniłem miejsce, zauważyłem, że jest to co szukałem, jest kwatera przedstawiająca zwiastowanie. Po mszy św. podobnie jak większość jej uczestników zrobiłem kilka dyskretnych zdjęć.
W strefie za ołtarzem też chciałem zrobić kilka zdjęć, ale pan porządkowy zdecydowanie zabrania. Wychodzimy więc ze strefy sacrum. Teraz już możemy do woli pstrykać.
We wnętrzu świątyni spoczywają prochy odkrywcy Ameryki, Krzysztofa Kolumba. Nie wiedziałem jak wygląda jego nagrobek, ani gdzie go szukać. Później, z przewodnika, zorientowałem się, że widziane przez nas osłonięte rusztowaniami i folią miejsce to właśnie mauzoleum tego podróżnika.
Katedra w Sevilli ma 116 m długości i 76 m szerokości. Do jej wnętrza prowadzi 13 portali. Poza nawą główną, która wraz z transeptem są wyższe, posiada jeszcze cztery nawy boczne. Każda z nich może być dużym kościołem.
Jeszcze kilka zdjęć z wnętrza katedry, elementy konstrukcji, ciekawsze witraże, ołtarze, rzeźby, obrazy i wychodzimy na zewnątrz.
Katedra Najświętszej Marii Panny w Sevilli wybudowana jest w miejscu wcześniejszego meczetu. Budowę rozpoczęto w 1401 roku, a zakończono sto lat później w 1506 roku. W późniejszych wiekach dokonano niewielkich zmian m.in. po zniszczeniach w wyniku trzęsienia ziemi. Dobudowywano również nowe kaplice. Kiedy oglądamy sevilską katedrę z zewnątrz, widzimy, jak przystało na gotycką architekturę, liczne charakterystyczne elementy dekoracyjne: sterczyny, gargulce witraże.
Najpiękniejszym, najczęściej opisywanym elementem katedry w Sevilli jest kwadratowa wieża - Giralda. Na rzymskich jeszcze fundamentach i bazie kwadratowej wizygockiej wieży wybudowany został przy meczecie Maurów minaret. Po zburzeniu meczetu, minaret zachowano adaptując go na katedralną dzwonnicę. Na jej ostatnim piętrze znajduje się dzisiaj 24 dzwony, a jej szczyt zdobi 4-ro metrowa brązowa figura - Girardillo symbolizująca wiarę. Figura ta obraca się, jest wiatrowskazem. Na szczyt wieży nie prowadzą tradycyjne schody, ale 35 ramp pochylni, pozwalających kiedyś muezinowi wjechać na szczyt wieży konno.
Przy katedrze spotykamy pomnik Jana Pawła II. Jest polski akcent w Sevilli.
Nie było mi dane zobaczyć grobu odkrywcy Ameryki, Krzysztofa Kolumba, ale spacerując po mieście, w ogrodach Murillo, w perspektywie długiej promenady widzę pomnik pierwszej wyprawy Kolumba - 1492 rok. Dwie kolumny, a w połowie ich wysokości model karaweli Santa Maria.
Na zakończenie kilka złotych myśli związanych,
tak sądzę, z wyprawą Kolumba.
We wnętrzu świątyni spoczywają prochy odkrywcy Ameryki, Krzysztofa Kolumba. Nie wiedziałem jak wygląda jego nagrobek, ani gdzie go szukać. Później, z przewodnika, zorientowałem się, że widziane przez nas osłonięte rusztowaniami i folią miejsce to właśnie mauzoleum tego podróżnika.
Katedra w Sevilli ma 116 m długości i 76 m szerokości. Do jej wnętrza prowadzi 13 portali. Poza nawą główną, która wraz z transeptem są wyższe, posiada jeszcze cztery nawy boczne. Każda z nich może być dużym kościołem.
Jeszcze kilka zdjęć z wnętrza katedry, elementy konstrukcji, ciekawsze witraże, ołtarze, rzeźby, obrazy i wychodzimy na zewnątrz.
Katedra Najświętszej Marii Panny w Sevilli wybudowana jest w miejscu wcześniejszego meczetu. Budowę rozpoczęto w 1401 roku, a zakończono sto lat później w 1506 roku. W późniejszych wiekach dokonano niewielkich zmian m.in. po zniszczeniach w wyniku trzęsienia ziemi. Dobudowywano również nowe kaplice. Kiedy oglądamy sevilską katedrę z zewnątrz, widzimy, jak przystało na gotycką architekturę, liczne charakterystyczne elementy dekoracyjne: sterczyny, gargulce witraże.
Najpiękniejszym, najczęściej opisywanym elementem katedry w Sevilli jest kwadratowa wieża - Giralda. Na rzymskich jeszcze fundamentach i bazie kwadratowej wizygockiej wieży wybudowany został przy meczecie Maurów minaret. Po zburzeniu meczetu, minaret zachowano adaptując go na katedralną dzwonnicę. Na jej ostatnim piętrze znajduje się dzisiaj 24 dzwony, a jej szczyt zdobi 4-ro metrowa brązowa figura - Girardillo symbolizująca wiarę. Figura ta obraca się, jest wiatrowskazem. Na szczyt wieży nie prowadzą tradycyjne schody, ale 35 ramp pochylni, pozwalających kiedyś muezinowi wjechać na szczyt wieży konno.
Przy katedrze spotykamy pomnik Jana Pawła II. Jest polski akcent w Sevilli.
Nie było mi dane zobaczyć grobu odkrywcy Ameryki, Krzysztofa Kolumba, ale spacerując po mieście, w ogrodach Murillo, w perspektywie długiej promenady widzę pomnik pierwszej wyprawy Kolumba - 1492 rok. Dwie kolumny, a w połowie ich wysokości model karaweli Santa Maria.
Na zakończenie kilka złotych myśli związanych,
tak sądzę, z wyprawą Kolumba.
nie sztuką jest oceniać czyny po ich dokonaniu,
gdyż wówczas pozornie wydają się proste.
coś ty Kolumbie zrobił Europie,
że ci trzy groby, we trzech miejscach kopie.
szczęście nie jest stacją do której przyjeżdżasz,
lecz sposobem podróżowania.
marzenia to niczym nie zmącona rozkosz,
a oczekiwanie aż się spełnią to prawdziwe życie.
dusza ludzka zna dwa tylko stany:
jest polem walki, lub pobojowiskiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz