sobota, 24 września 2016

QUO  VADIS   02


Którędy do Ciebie
czy tylko przez oficjalną bramę
ze świętymi bez przerwy
w sztywnych kołnierzykach
niosącymi przymusowy papier z pieczątką
może od innej strony
na przełaj
trochę naokoło
od tyłu
poprzez ciekawą wszystkiego rozpacz
poprzez poczekalnie II i III klasy
z biletem w jedną stronę
bez wiary, tylko z dobrocią, jak na gapę
przez ratunkowe przejście na wszelki wypadek
z zapasowym kluczem od samej Matki Bożej
przez wszystkie małe furtki, zielone, otwierane z haczyka
przez drogę nie wybraną
przez biedne, pokraczne ścieżki
z każdego miejsca skąd wzywasz
nieumarłym nigdy sumieniem.

                                                Jan Twardowski - "Którędy"


    Dzisiaj o kolejnym skojarzeniu z QUO VADIS.
   Każdy kto był w Rzymie na pewno widział maleńki kościółek przy via Appia, gdzie posługują polscy księża ze Zgromadzenia Michalitów. Kościół Quo Vadis Domine. Jak głosi legenda został on przed wiekami wzniesiony w miejscu spotkania uciekającego przed prześladowaniami Św. Piotra z idącym w zamian za niego do Rzymu Jezusem. Obecna świątynia pochodzi z XVI wieku.




   Nie każdy wie, że drugie wezwanie tej małej świątyni to Madonna od Stóp. W małej wnęce nad ołtarzem znajduje się fresk Madonny trzymającej Jezusa za bosą stopę. Kiedyś ten fresk wykonany został na ścianie świątyni, potem go wycięto i przeniesiono nad ołtarz, wygląda przepięknie.



   Opowiadanie o ukazaniu się Chrystusa Św. Piotrowi znajduje ślady w dokumentach już w II wieku, a bardziej dokładnie w IV wieku. Św. Piotr ucieka z Rzymu przed prześladowaniami, spotykając Chrystusa zapytuje "Panie, dokąd idziesz". Gdy Chrystus mu odpowiedział "idę do Rzymu abym został ukrzyżowany na nowo". Wtedy Piotr powiedział, "wracam z powrotem, aby iść za Tobą".
   Jest to legenda, ale legenda, która znalazła w sercu chrześcijan głębokie przyjęcie i szczególną wiarygodność.

 
         



   W kościele niedaleko wejścia jest umieszczony kamień z odbiciem - według powszechnego przekonania wiernych - stóp Chrystusa. To kopia, oryginał znajduje się w rzymskim kościele Św. Sebastiana.





   Św. Piotr wrócił do Rzymu i poniósł tam męczeńską śmierć przez ukrzyżowanie. Uważał, że nie jest godzien umierać tak jak Chrystus, został więc ukrzyżowany głową na dół. Ilustrują to dwa freski w prezbiterium.




   Sienkiewicz był w Rzymie niezbyt długo. Oprowadzał go po tym mieście malarz Siemiradzki. To właśnie w tym małym kościółku zrodziła się myśl napisania powieści z dziejów pierwszych wieków chrześcijaństwa. Później gdy powieść zdobyła wielkie uznanie na całym świecie, a autor otrzymał za nią w roku 1905 Nagrodę Nobla, w kościele stanęło popiersie polskiego pisarza.




   I jeszcze jako ciekawostkę powiem, że mam zdjęcie z Sienkiewiczem piszącym "Quo Vadis" :



    Tak naprawdę, jest to przedstawienie któregoś, nie pamiętam dokładnie, ewangelisty. Obraz ten wisi w Ermitażu w Sankt Petersburgu. Do wszystkiego można dorobić legendę. .


   Rzymskie zdjęcia z kościoła Quo vadis pochodzą z przed kilku już lat. Niestety ostatnio nie odwiedzałem Rzymu.
                                   Zygmunt





wtorek, 20 września 2016

QUO  VADIS   01


Quo vadis przeciwieństw teatrze ?
Człowieku, próżność cię pokonała,
Miotasz się jak płatek na wietrze;
Pozorów masa już napęczniała.

Wielka jest dla ciebie radość sławy
I własna wyższość nad innemi ...
Czyś jeszcze wart rycerskiej buławy;
Pomyśl, czyś godzien żyć wśród swemi ?

Jałowość jałowa spowiła przestrzeń,
Niewarte już wysiłki przedsięwzięte.
Niemożliwa do poznania granica marzeń;
Wielkie czyny nigdy nie wszczęte.

***

Upadek już blisko ...
Czekac na stoczenie
Nieświadomym przyszło ...
Rzućmy w siebie kamienie !
Może to ocuci niewielu,
Ale ta garstka wygra swój mecz
Dotarłszy do swojego celu
Osiągnie upragnioną rzecz ...

Godność bycia ...         

                                  / Marcel Młyńczak - "Quo vadis" /





    Quo vadis
  Skojarzenia mamy, myślę, oczywiste - powieść Henryka Sienkiewicza. Przedstawiony wyżej wiersz pokazuje, że nie zawsze tak być musi. Dla mnie skojarzenie też jest inne. No, może związane z tytułem powieści, ale inne. 
   Temat ten pewnie nie przyszedł by mi do głowy, gdyby nie wszechobecne pod koniec sierpnia tytuły plakatów na słupach ogłoszeniowych - Narodowe Czytanie "Quo vadis" Henryka Sienkiewicza.


    Inicjatywa ta została rozpoczęta w 2012 roku przez Pana Prezydenta Bronisława Komorowskiego i jego małżonkę. Narodowe Czytanie pokazuje, że chcemy wracać do polskiej literatury, chcemy sięgać po lektury dobre, sprawdzone, które od lat nas poruszają. Inaczej poruszają ludzi młodych, uczniów, a inaczej ludzi starszych. Ta różnorodność i ta ponadpokoleniowośc jest piękna.
   W tym roku jako lekturę wybrano z kilku kandydatów "Quo vadis". Myślę, że szalę przeważył fakt iż rok 2016 to ustanowiony przez Parlament Rzeczypospolitej Polskiej "Rok Henryka Sienkiewicza". Obchodzimy w tym roku 170 rocznicę urodzin i 100 rocznicę śmierci pisarza. Mija również 120 lat od chwili pierwszego wydania powieści "Quo vadis", która przyniosła mu międzynarodową sławę. W tekście uchwały zwrócono szczególną uwagę na zasługi Sienkiewicza dla odzyskania niepodległości i podtrzymywanie ducha narodowego i działalności społecznej. Zaakcentowano fakt iż Henryk Sienkiewicz był pierwszym Polakiem uhonorowanym Nagrodą Nobla w dziedzinie literatury.
   Narodowe Czytanie odbyło się 3 września w ponad 2200 miejscach w całej Polsce. W Ogrodzie Saskim w Warszawie fragmenty "Quo vadis" przeczytała Para Prezydencka, jak również wiele znanych osób.

                                                                                                                                 /zdjęcie z internetu/

    W Rzeszowie Narodowe Czytanie miało miejsce w sobotę 03 września przy fontannie multimedialnej.



   Moje skojarzenie, napisałem, jest inne, chociaż związane z tytułem powieści Henryka Sienkiewicza. Otóż 26 lat temu 19 września 1990 roku zarejestrowałem własną działalność gospodarczą. Otworzyłem księgarnię "QUO  VADIS". Nazwa nie była dla mnie tak oczywista, brałem pod uwagę kilka innych. Kiedy jeden z naszych przyjaciół podpowiedział mi Quo Vadis byłem pewny, że to jest to. Jedyny minus tej podpowiedzi to fakt, że ten nasz przyjaciel nie zgodził się by jako "chrzestny" zorganizować chrzciny naszej księgarni. Trudno.  

  
   Mając swoją firmę pod nazwą QUO VADIS zacząłem interesować się również firmową powieścią. Zaglądałem do księgarń, a zwłaszcza do antykwariatów i kupowałem różne wydania tej powieści. Zacząłem tworzyć kolekcję różnych wydań "Quo Vadis".  Nie było to wcale takie łatwe. Dopiero powstanie największej platformy transakcyjnej w Polsce - allegro.pl przyspieszyło w jakiś sposób zdobywanie kolejnych egzemplarzy. Dzisiaj mam dokładnie 170 różnych egzemplarzy firmowej powieści i liczę, że mój zbiór będzie się powiększał.




   Pierwsze książkowe wydanie "Quo Vadis" miało miejsce w 1896 roku. Mój najstarszy egzemplarz to 6-cio częściowe wydanie z 1901 roku. Są to tomy od 30 do 35 Pism Henryka Sienkiewicza.


   

   Kolejnym, jeżeli chodzi o rok wydania to dwa wydanie z 1902 roku, jedno :



  ... i drugie, piękne, albumowe wydanie z ilustracjami Stachiewicza :






to albumowe wydanie doczekało się reprintu w 1991 roku :



z okresu międzywojennego mam 18 egzemplarzy różnych wydań,
są one wszystkie wydane przez wyd. Gebethner i Wolf





... niektóre wydania, jak to z 1927 roku jest z ilustracjami ...



... okładki też są piękne - z ilustracją :



... lub pięknie tłoczone :



... jeden egzemplarz mam w bardzo ciekawej obwolucie bibliotecznej :



   Z okresu powojennego mam między innymi 36 różnych wydań Państwowego Instytutu Wydawniczego, a również dwie "perełki" :

 jubileuszowe wydanie z 2000 wydawnictwa AKCES,
największe w moich zbiorach 28/38 cm,
z pięknie złoconymi bokami ;




... oraz wydane przez oficynę CARTA BLANCA,
limitowane wydanie z okazji beatyfikacji Jana Pawła II.
mój egzemplarz ma nr 1361 na 1500 wydanych




   z wydań w obcych językach najwięcej bo 14 mam w języku niemieckim :






szwedzkich wydań mam 4 :



... wydań francuskich i włoskich mam po trzy ...





... również w języku angielskim mam trzy wydania ...




 ... mam jedno wydanie ukraińskie ...



... oraz jedno białoruskie ...



... w języku rosyjskim mam cztery wydania.
warszawska KAW przetłumaczyła tytuł dosłownie :



... natomiast Rosjanie nie używają łaciny, ale języka staroruskiego ?



... z oryginalnych języków mam dwa
jeden to esperanto :


... a drugi to chiński :





zapraszam wszystkich do lektury tej pięknej powieści
                                                                                                                      Zygmunt