wtorek, 28 listopada 2017

CLARA TUMBA  -  JASNA MOGIŁA


Pochylony krzyż,
zmurszała jak nagrobek ławeczka,
nikt tu nie usiadł od dawna.
Można pomyśleć o wieczności.

Ile lat już minęło,
wie korozja, która zjadła litery,
potomkowie też odeszli,
harcerze raz w roku zapalają znicz,
obok przechodzi procesja.


                            Teresa Rutkowska-Wojciechowska - " Zapomniana mogiła "



   Mogiła - skojarzenia mogą być i najczęściej są jednoznaczne. Stąd ten a nie inny wiersz.
   
   W tytule mojego dzisiejszego postu jest "Jasna Mogiła", a to już kojarzy się nam inaczej. Po prostu chodzi mi o "wieś Mogiłę przy Krakowie", dzisiaj to już cześć Krakowa.  
   Jeżeli kogokolwiek zapytamy o krakowską Mogiłę to najczęściej każdy wie o znajdującym się tam opactwie zakonu Cystersów, w którym znajduje się cudowny krucyfiks, gdzie włosy Chrystusa Ukrzyżowanego rosną. I nikt nie wie czy z tymi włosami to jest prawda, czy tylko legenda. Przyznam się, że moja wiedza też ograniczała się do takiej tylko ciekawostki - Chrystusowi na krzyżu rosną włosy. Ciekawiło mnie tylko to, dlaczego drewniana rzeźba Chrystusa Ukrzyżowanego ma ludzkie włosy, a nie jak wszystkie inne wizerunki, wyrzeźbione w drewnie. W moich czasach studenckich wybraliśmy się pewnego razu do Nowej Huty by odwiedzić Mogiłę. Przyglądałem się również tym włosom, ale raz, że wysoko, dwa oświetlenie nie za bardzo i trzy to nawet jeżeli te włosy rosną to przecież ja tego, stojąc pod krzyżem nawet kilka godzin, nie zauważę. Moje wtedy obserwacje niczego nie wyjaśniły, a nie było nikogo, kto mógłby mi ten temat przybliżyć.
   Kilka tygodni temu miałem okazję po raz któryś z kolei odwiedzić Mogiłę i nie było to tylko odwiedzenie sanktuarium, ale załapałem się na przewodnika oprowadzającego wycieczko-pielgrzymkę, który bardzo ciekawie wyjaśnił mi temat włosów Chrystusa z cudownego krucyfiksu.


    

   By poznać historię cysterskiego opactwa w Mogile trzeba, jak to zwykle bywa zacząć od początku. Zeszliśmy więc do klasztornych podziemi, gdzie w otoczeniu starych, pamiętających początki klasztoru murów, pod pięknymi ceglanymi sklepieniami znajduje się mała kaplica. Atmosfera tego miejsca jest niesamowita. Nie narzucające się oświetlenie, krzyż i jasnogórska madonna. Tu po krótkiej modlitwie nasz przewodnik przybliżył nam początki pobytu Cystersów w Mogile, wtedy jeszcze pod Krakowem.   





   Do podkrakowskiej wsi Mogiła Cystersi zostali sprowadzeni na samym początku XIII wieku w roku 1222 i przebywają tam bez przerwy do dzisiaj. Kościół MB Wniebowziętej i Św. Wacława - dzisiaj Bazylika Krzyża Świętego, został konsekrowany w 1266 roku. Pomimo wielu przebudów, pożarów mogilska świątynia jest XIII wieczną trójnawową bazyliką o wczesnogotyckich korzeniach. Nawa główna posiada XVIII-wieczne sklepienie kolebkowe, natomiast nawy boczne i prezbiterium mają gotyckie sklepienia krzyżowo-żebrowe.
   W XIV wieku za panowania Kazimierza Wielkiego wzniesiono krużganki klasztorne. Te właśnie krużganki, po wyjściu z najstarszej, podziemnej części klasztoru mogłem podziwiać. Klasztorne krużganki, niezależnie w jakim klasztorze jestem, są miejscem które bardzo lubię. To tutaj można spotkać stare detale architektoniczne, polichromie, obrazy, rzeźby. Mogilskie krużganki znane są przede wszystkim z polichromii wykonanych w XVI wieku przez jednego z klasztornych braci - Stanisława Samostrzelnika.




odrestaurowana polichromia Samostrzelnika
w krużgankach  - "ukrzyżowanie" :




detal polichromii :



przez piękny portal przechodzimy 
do bazyliki :



nawa główna :



prezbiterium :




   W bazylice zachowały się polichromie autorstwa Stanisława Samostrzelnika. Są to :


"zwiastowanie" w prezbiterium :



"ukrzyżowanie" w transepcie :




   Sklepienie nawy głównej pokryte jest polichromią z początku XX wieku : 




ołtarz główny to 
późnogotycki pentaptyk z 1514 roku :




     W bocznej nawie bazyliki, odgrodzonej XVII-wieczną kratą znajduje się Sanktuarium Krzyża Mogilskiego. Kiedyś ten krzyż znajdował się w nawie głównej, ale w 1597 roku ufundowano dzisiejszą kaplicę.
   Legenda mówi, że krzyż ten wyłowiono z Wisły jeszcze na początku XIII wieku. Przeniesiono go do kościoła, gdzie szybko zyskał sławę cudownego. Krzyż ten najprawdopodobniej spłonął w jednym z wielu pożarów kościoła. Obecny pochodzi z pierwszej połowy XIV wieku, jest ufundowany przez króla Kazimierza Wielkiego. Wizerunek Chrystusa Ukrzyżowanego ma 192 cm wysokości i jest wykonany z jednego kawałka drewna, z polichromowanego wiązu.



     A skąd historia ludzkich włosów na wizerunku Chrystusa, które rosną ?
   W 1447 roku w kościele wybuchł pożar, dokonując wiele zniszczeń. Krzyż ocalał, ale nadpaleniu uległy głowa i perizonium (opaska na biodrach). Wówczas ślady nadpaleń przykryto peruką z ludzkich włosów i haftowanym perizonium. Według legendy włosy peruki od czasu nałożenia na głowę Chrystusa miały niewytłumaczalnie rosnąc.
   Modlący się pod Mogilskim Krzyżem doznawali szczególnych łask. Królowa Bona Sforza d'Aragona, żona Zygmunta I Starego, wierząc w cudowną moc włosów mogilskiego Jezusa poleciła, aby przyniesiono jej w czasie choroby choćby ich kosmyk. Jeden z braci zakonnych odważył się, spełnił prośbę królowej. Nocą odciął kosmyk włosów i zaniósł chorej. Królowa wyzdrowiała, ale od tego czasu włosy Pana Jezusa przestały odrastać.
   Tak więc dzisiaj nie sprawdzimy ładnej legendy. Włosy po prostu już nie rosną.  




   Dzisiaj w kaplicy Mogilskiego krzyża można spotkać wiele śladów ludzkiej wdzięczności za doznane łaski. Pulpity klęczników są jak gdyby okute metalowymi tabliczkami z wyrazami podziękowań.





 
na tej ziemi każdy ma swój krzyż ;
ale musimy robić tak, 
aby nie być tym złym łotrem,
ale tym dobrym.

                                                                                               / O. Pio /


każdy krzyż ma inne gwoździe.


niejeden krzyż boli człowieka 








wtorek, 21 listopada 2017

W  STARYM  KOŚCIELE


Ty mój przytułku, wśród ciemności jasny
Bóstwu wystarczający, choć dla ludzi ciasny,
Ty dla boskiej jedynie budowany chwały.
Jakkolwiek szereg wieków ściany twe widziały
Tyś ludziom nie pochlebiał ...
Wnątrz i zewnątrz pokorny, choć głośny w zasługi,
Jakoś nas uczył cnoty przez cały wiek długi
Tak i zgon twój nam głosi przyszłe zmartwychwstanie.
...


                                                         / autor mi nieznany - " *** " /



   W poprzednim moim poście odwiedziłem dworek - Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu. Dzisiaj odwiedzę kolejny punkt na mapie Podkarpacia. Wracając z Żarnowca drogą nr 19 do Rzeszowa w Iskrzyni drogowskazy pokazują nam kierunek do Haczowa, gdzie znajduje się wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO drewniany kościół.
   Haczowski stary kościół jest największym w Polsce, a może i w Europie, gotyckim drewnianym kościołem. Do niedawna uchodził też za najstarszy w Polsce kościół zbudowany z tak nietrwałego jak drewno materiału. Prowadzone w ostatnich latach badania dowiodły jednak, że to drewniany kościół w Tarnowie Pałuckim koło Poznania jest starszy.
   Świątynię w Haczowie pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP i Św. Michała Archanioła zbudowano w końcu XIV wieku, być może w 1388 roku. Jest to pierwszy kościół jaki zbudowano w tym miejscu.
  W XIV i XV wieku Haczów był stosunkowo dużą miejscowością, zlokalizowaną na prawie magdeburskim za czasów króla Kazimierza Wielkiego. Była potrzeba już wtedy dużego kościoła. Pierwotnie kościół nie posiadał wieży. Dobudowano ją wraz z sobotami przy rozbudowie na początku XVII stulecia. Dzisiejszą formę kościół uzyskał po kolejnym remoncie w końcu XVIII wieku. W ostatnich latach wymienione zostało oszalowanie zewnętrznych ścian i gont na dachu.
   Przed II wojną światową w Haczowie obok starego, drewnianego kościoła zaczęto budowę nowego, teraz już murowanego. W 1948 roku wszystkie nabożeństwa zostały przeniesione do nowego kościoła. Nieużywany stary kościół został przywłaszczony prze ówczesne władze komunistyczne. Pierwotnie miał być przeniesiony do skansenu w Sanoku, lub służyć jako filia tego skansenu. Ostatecznie zaczął chylić się ku upadkowi. Na fali "Solidarności" świątynia została odzyskana przez parafię i po przeprowadzonej konserwacji w listopadzie 2000 roku przywrócono stary, haczowski kościół do kultu religijnego. Kolejnym ważnym wydarzeniem było wpisanie w sierpniu 2003 roku zabytkowego kościoła na listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO
 
   
kościół z zewnątrz 
prezentuje się okazale :







   We wnętrzu kościoła zachowała się polichromia z 1494 roku. Najwięcej malowideł znajduje się w prezbiterium. Lata zrobiły swoje i niektóre z nich są słabo widoczne. Nowsze polichromie z XVII i XIX wieku prezentują się o wiele lepiej.

wnętrze kościoła :



polichromia w prezbiterium
ze sceną wniebowzięcia : 





   Kościoły w Haczowie, stary i nowy, to Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej. Czczona jest tu gotycka "Pieta" - figura Matki Bożej trzymającej na kolanach martwe ciało Pana Jezusa. Oryginalna figura znajduje się obecnie w nowym kościele, w starym, w bocznej kaplicy znajduje się kopia. Nie ma dokumentów stwierdzających pochodzenie tej figury, jej wiek określa się na około 500 lat.


haczowska pieta :




na ołtarzu Matki Bożej
znajduje się ciekawa figura.
kogo ona przedstawia ?



obraz Św. Michała Archanioła
drugorzędnego patrona świątyni :





Święty Józef
- obraz w bocznym ołtarzu :




   Jak wspomniałem najwięcej starej polichromii zachowało się w prezbiterium kościoła. Malowidła są już słabo widoczne, a w ogóle prezbiterium zamknięte jest balaskami. Szacunek do sacrum nie pozwolił mi tam wchodzić. Znalazłem natomiast inne ciekawe malunki z tekstami :


"Dom móy, Dom modlitwy,
 a wyście go uczynili Jaskinią łotrów"




  "módlcie się w duchu i prawdzie"





człowiek bez istoty czyli wnętrza
jest jak Kościół bez Eucharystii "


" kościół ma piękną twarz wiary "



wtorek, 7 listopada 2017

U  MARII  KONOPNICKIEJ


Naznosimy piasku, nazwozim kamieni
Zbudujemy domek z drzwiczkami do sieni
Zbudujemy domek z jasnymi oknami
Żeby złote słonko świeciło nad nami.

A nad naszym domkiem będzie dach słomiany
Z pięknych żytnich snopków równo poszywany
A na dachu będzie gniazdo dla bociana
Żeby nam klekotał od samego rana.

A w tym naszym domku będą białe ściany
A na nich obrazek ślicznie malowany:
Jedzie rycerz, jedzie, brząka ostrogami
Siostrzyczka go żegna, zalewa się łzami.

A przed naszym domkiem będą niskie progi
Żeby do nas zaszedł ten dziaduś ubogi
Żeby do nas zaszedł, przed kominkiem siadał
O dawnych czasach dziwy rozpowiadał.

A za naszym domkiem będzie sad zielony
Ślicznymi kwiatkami pięknie zasadzony
A za sadem pole, z żytem jak potrzeba
Żeby żaden głodny nie odszedł bez chleba.


                                              Maria Konopnicka - " Nasz domek "



   Kiedy przyszedł mi pomysł napisania o dworku Marii Konopnickiej w Żarnowcu, a odwiedziłem to miejsce w ostatnie wakacje, to tytuł tego wpisu miał być " W Żarnowcu ". I pewnie tak by było gdybym  w ostatnich dniach nie usłyszał od pewnego, czterdziestoletniego już młodziana, że również był w Żarnowcu u Marii Kochanowskiej Trochę zaskoczyła mnie ta pomyłka. Tylko trochę, bo jakaż to różnica Konopnicka czy Kochanowska. Przecież to tak dawno w szkole uczyli. 
    Zmieniłem tytuł żeby nie było wątpliwości gdzie byłem. Ja byłem u Marii Konopnickiej.  

   Maria Konopnicka dworek w Żarnowcu wraz z parkiem otrzymała w roku 1902 jako dar narodowy kiedy obchodziła swój jubileusz 25-lecia pracy pisarskiej. Było to największe wyróżnienie dla pisarza w czasie zaborów. Tylko Marię Konopnicką i Henryka Sienkiewicza spotkało takie wyróżnienie. Wybrano pochodzący z XVIII wieku dworek w Żarnowcu, bo tylko w Galicji panowały łagodniejsze restrykcje zaborców dla autorki Roty. Poetka przyjechała do Żarnowca w 1903 roku i mieszkała tu do jesieni 1910 roku, kiedy to chora wyjechała do sanatorium we Lwowie, gdzie umiera 8 października 1910.

   Dworkiem do roku 1956 opiekowała się córka Marii, Zofia Mickiewiczowa, która przed swoją śmiercią ofiarowuje dworek i park narodowi polskiemu. Po przeprowadzeniu prac remontowych i konserwatorskich od roku 1961 w dworku mieści się Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu

dworek prezentuje się całkiem, całkiem :







ze strony odwrotnej dworek po przebudowach 
nie jest już tak reprezentacyjny :



w parku stoi popiersie poetki :



wchodzimy do środka :



gabinet pisarki :



mając takie biurko można pracować : 



podręczna biblioteczka :



tu usiądziemy na kawę :




pelargonie na oknie
z widokiem na malwy :




w tym pokoju zauważam ciekawe drzwi :





wnętrze kuchni :



a to jest łazienka :



pokoje gościnne
- tu mieszkała Maria Dulębianka :






   W muzeum Marii Konopnickiej unikatową kolekcję tworzą adresy hołdownicze i dary ofiarowane Konopnickiej w 1902 roku z okazji jubileuszu ćwierćwiecza pracy literackiej od różnych osób i instytucji.


kilka przykładów darów
i adresów hołdowniczych : 











  Muzeum w Żarnowcu posiada też kolekcję 
portretów Marii Konopnickiej :









są również inne obrazy,
które mnie zainteresowały :




   Maria Konopnicka chora na zapalenie płuc wyjechała we wrześniu 1910 do sanatorium we Lwowie, gdzie 8 października 1910 zmarła. Została pochowana na Cmentarzu Łyczakowskim.
   Na nagrobnym cokole wyryty został fragment wiersza poetki : Na cmentarzu ":

                                                                                           " ...Proście wy Boga o takie mogiły,
                                                                                             Które łez nie chcą, ni skarg, ni żałości,
                                                                                             Lecz dają sercom moc czynu, zdrój siły
                                                                                             Na dzień przyszłości ,,, "


grób Marii Konopnickiej 
na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie :