Bóg się rodzi,gwiazda wschodzi,trzej królowie od wschodu
Tu z darami,ofiarami,każdy swego narodu
Do Betlejem, gdzie złożony
Z Panny Chrystus narodzony
Jadą z licznymi dwory
Lubo w żłobie,jednak sobie, Dziecię Boga szacują
Otworzywszy skarb, złożywszy wonność,mirę darują
A w najczystsze Panny ręce,
Matki Bożej,swej Panience
Wdzięczne dary złożyli
Złoto Pana,a kapłana kadzidło oznaczało
Mira znakiem,mękę smakiem w darach tych wyrażało
Co królowie gdy oddali
Pana w żłobie pożegnali
Z Matką Jego Maryją
I my dary,z serc ofiary dajmy Panu z królami
Miłość w złocie, zapach w cnocie,mirę gorzką i z nami:
Prosząc Pana poznanego
Boga w żłobie złożonego
By nas niebem darował
/kolęda/
Chwalipięta w kącie stoi... Zapowiedziałem, że pochwalę się moimi afrykańskimi figurkami do szopek. Słowo się rzekło. Kilka lat temu byłem w Rwandzie. Malutki jak na Afrykę kraj, doświadczony bratobójczymi walkami z 1994 roku. Kraj tysiąca wzgórz, a również jak niektórzy mówią, kraj ludzi wędrujących. Dla mnie, który byłem tam raptem dwa tygodnie, więc tylko dotknąłem tego kraju, jego problemów, jest to przede wszystkim kraj bardzo gęsto zaludniony, właściwie przeludniony. Na 1 km kwadratowy przypada 400 osób. Wynikiem tego jest brak ziemi uprawnej. Każdy skrawek jest uprawiany, nawet w lesie między drzewami uprawia się fasolę i inne.
Kiedy byłem w Kigali, stolicy kraju, to czy na bazarze, czy po prostu na ulicy, czy w sklepie, wszędzie "atakowali" mnie sprzedawcy różnych drewnianych figurek. Były one niekoniecznie produkowane w Rwandzie. Podobno duża ich część pochodzi z sąsiedniej Ugandy. Tak, czy inaczej kupiłem zestaw figurek do szopki.
Spotkałem też inną, też ciekawą drewnianą szopkę. Do wydrążonej szopki wstawiono figurki Świętej Rodziny. Daszek tej szopki ma wygląd tradycyjnego, dziś już rzadko spotykanego dachu na domkach w Rwandzie.
Kolejne,. przywiezione z Rwandy szopki to te, gdzie figurki to ludziki ukształtowane z drutu owiniętego liśćmi bananowca. Tak na pierwszy rzut oka nie są to jakieś zbyt efektowne dzieła. Brakuje im kolorów, kształty jakieś nie takie - np. owieczki bardzo przypominają mi owieczki. Ale pomysł. Można zrobić, jak to się mówi, coś z niczego. Trzeba tylko chcieć.
Szopka wykonana jest z elementów drewnianych, ozdobionych plecionką z traw.
Przywiozłem trzy, różne kompleciki.
Mam również figurki do szopki przywiezione z Kamerunu. Byłem trzy razy w Kamerunie i nie udało mi się spotkać szopki, lub figurek do niej. W Jaunde stolicy kraju są takie miejsca, gdzie można kupić naprawdę różne figurki, ale nie spotkałem tych, które mnie interesują.
Mam różne, piękne Święte Rodziny
czy to z drewna hebanowego, czy
czy to z drewna hebanowego, czy
z innego, ale całego kompletu figurek
tę figurkę dostałem od sióstr Pallotynek z Doume jako wyraz
wdzięczności za pomoc w wyposażeniu kaplicy w ich domu
to figurka Świętej Rodziny to dar ordynariusza
diecezji Doume - Abong-Bang ks.bpa Jana Ozgi
Tak jak powiedziałem, nie znalazłem w Kamerunie nigdzie
kompletu figurek do szopki.
Siostry od Aniołów, które pracują przy parafii w Esengu
zaradziły moim marzeniom i zamówiły u miejscowego
"artysty" takie figurki - postarał się.
Zastanawiam się czasem czym ci artyści rzeźbią w tak
przecież twardym materiale jakim jest drewno hebanowe
To wszystko były figurki z gorącej Afryki.
Postaram się teraz trochę schłodzić klimat.
Eskimosi jak widać też mają swoją szopkę,
Dzieciątko na saniach, opatulone w futra,
no i ten wołek i osiołek jakieś takie niedźwiedziowate,
a ten pingwin z południa ?
Za kilka dni Boże Narodzenie.
Chciałbym wszystkim życzyć zdrowych, radosnych i spokojnych
Świąt Bożego Narodzenia, oraz błogosławionej mocy od Dzieciątka Jezus,
która niech uskrzydli naszą pracę i naszą codzienność
w Nowym Roku 2016
Zygmunt