SANKT PETERSBURG
- pękające mosty Petersburga
Przyszedł do mnie w skórzanej kurtce i powiedział,
że wszystkie mosty są jego,
mosty samobójców i przemytników,
mosty porwane przez wodę
i te wysadzone w powietrze i klęczące w rzece.
Ileż to napodróżowałem się mostami-mówił.
Drugi brzeg rzeki zawsze był piękniejszy.
Kiedyś wszedłem na most
i musiałem zawrócić.
Ten most stał w Awinionie
nad rzeką Rodan.
Prawdę mówiąc była to połowa mostu,
mostu tańczących na moście.
Nie wiem skąd we mnie ta słabość do mostów.
Może stąd, że na nich spotykałem ludzi
podobnych do mnie,
kiedy szli w moją stronę
ku swojemu brzegowi.
/ Tadeusz Śliwiak - " Drugi brzeg " /
Ten biały wiersz mówi o moście we francuskim mieście Awinion. O tym moście do słów K.K.Baczyńskiego pięknie kiedyś śpiewała Ewa Demarczyk. W zeszłym roku miałem okazję być w Awinion. Nasz przyjaciel ks. Marek Szpunar pracujący na parafii w pobliżu, jako nasz cicerone nie mógł nie pokazać nam tej atrakcji. Pozostały mi zdjęcia.
Awinioński most stał się sławny jako most tańczących na nim ludzi. Tak naprawdę to most nie jest i chyba nie był miejscem do tańca. Miejscem rozrywki w Awinion była wyspa na Rodanie w pobliżu mostu. Tam można tańczyć.
Awinioński most stał się sławny jako most tańczących na nim ludzi. Tak naprawdę to most nie jest i chyba nie był miejscem do tańca. Miejscem rozrywki w Awinion była wyspa na Rodanie w pobliżu mostu. Tam można tańczyć.
średniowieczny most w Awinion :
/ zachowały się cztery przęsła /
Zatytułowałem dzisiejszy wpis "pękające mosty Petersburga". Most w Awinion można przyjąć, że jest "pęknięty", bo został przez wieki zniszczony i nie łączy już brzegów Rodanu, ale to przecież ma być o Petersburgu.
Ojciec Tomasz, którego już wspominałem, nasz cicerone po tym pięknym mieście, przy którejś kolacji zakomunikował nam, że dzisiaj nie ma spania, idziemy na nocny spacer nad Newę. Ja lubię być wyspany i żadne nocne spacery nie mogą mnie uszczęśliwić. Ale ojciec powiedział ...
Przed północą wyszliśmy. Ja oczywiście wykorzystałem nasz spacer do pstryknięcia kilku zdjęć nocnego Sankt Petersburga.
nocny Sankt Petersburg :
Ulice miasta nie można powiedzieć by były wyludnione, ale nie było tu tylu nocnych marków, których spotykamy w miastach południowej Europy.
Kiedy wyszliśmy nad Newę zaskoczyła mnie duża ilość statków i łodzi wycieczkowych przemieszczających się po wodach rzeki. Na nadrzecznych bulwarach robiło się coraz tłoczniej. przybywało ludzi. My znaleźliśmy sobie miejsce w pobliżu Mostu Troickiego, naprzeciw Zajęczej Wyspy z Twierdzą Pietropawłowską. Miałem okazję na kilka zdjęć nocnej Newy.
Kiedy wyszliśmy nad Newę zaskoczyła mnie duża ilość statków i łodzi wycieczkowych przemieszczających się po wodach rzeki. Na nadrzecznych bulwarach robiło się coraz tłoczniej. przybywało ludzi. My znaleźliśmy sobie miejsce w pobliżu Mostu Troickiego, naprzeciw Zajęczej Wyspy z Twierdzą Pietropawłowską. Miałem okazję na kilka zdjęć nocnej Newy.
"nocna" Twierdza Pietropawłowska :
pałace nad Newą :
Zbliżała się godzina 1-sza w nocy. Ojciec Tomasz powiedział tylko: "uważajcie, zaraz się zacznie".
Przy naszym najbliższym, Troickim Moście, przy wjeździe zapaliły się czerwone światła, nie było zmiany na zielone. Most opustoszał z samochodów. W oddali za Mostem Pałacowym zauważyliśmy podnoszące się oświetlone przęsło Mostu Błagowieszczeńskiego /Mostu Zwiastowania/. Jako ciekawostkę powiem, że most ten zaprojektowany został przez polskiego inżyniera Kierbedzia. Za chwilę zaczęły się podnosić dwa skrzydła przęsła Mostu Pałacowego. Ten most zaprojektowany jest przez kolejnego Polaka, inżyniera Andrzeja Pszenickiego. Dodam jeszcze, że te dwa podniesione skrzydła przęsła Mostu Pałacowego z widoczną między nimi iglicą Soboru Pietropawłowskiego, to najczęstsze ujęcie zwodzonych mostów Petersburga. Zwodzonych, czyli jak to w Petersburgu mówią, pękających. Stąd mój tytuł. Moje zdjęcie nie należy do tych najczęstszych. Raz, że byłem daleko od tego mostu, a dwa to zdjęcie robiłem od strony twierdzy, a więc w przeciwnym kierunku. Nie ten fotograf i nie w tym co trzeba miejscu.
Ten ciekawy seans trwał ponad godzinę i za chwilę powtórzy się, gdy statki będą płynęły z Jeziora Ładoga w stronę Bałtyku. Mimo tego, że lubię być wyspany, nie żałuję nieprzespanej nocy, wdzięczny jestem ojcu Tomaszowi za jego podpowiedź by wyjść nocą nad Newę.
Od wschodu wyraźne ranne zorze. To jeszcze nie "białe noce"- koniec maja, ale wcześnie robi się jasno. Wracamy do domu. Mam kilka zdjęć z powrotnej drogi.
Przy naszym najbliższym, Troickim Moście, przy wjeździe zapaliły się czerwone światła, nie było zmiany na zielone. Most opustoszał z samochodów. W oddali za Mostem Pałacowym zauważyliśmy podnoszące się oświetlone przęsło Mostu Błagowieszczeńskiego /Mostu Zwiastowania/. Jako ciekawostkę powiem, że most ten zaprojektowany został przez polskiego inżyniera Kierbedzia. Za chwilę zaczęły się podnosić dwa skrzydła przęsła Mostu Pałacowego. Ten most zaprojektowany jest przez kolejnego Polaka, inżyniera Andrzeja Pszenickiego. Dodam jeszcze, że te dwa podniesione skrzydła przęsła Mostu Pałacowego z widoczną między nimi iglicą Soboru Pietropawłowskiego, to najczęstsze ujęcie zwodzonych mostów Petersburga. Zwodzonych, czyli jak to w Petersburgu mówią, pękających. Stąd mój tytuł. Moje zdjęcie nie należy do tych najczęstszych. Raz, że byłem daleko od tego mostu, a dwa to zdjęcie robiłem od strony twierdzy, a więc w przeciwnym kierunku. Nie ten fotograf i nie w tym co trzeba miejscu.
zwodzone przęsła Mostu Pałacowego :
W momencie gdy zaczęły podnosić się mostowe przęsła, na Newie zrobił się ruch. Wszystkie statki, stateczki i łodzie wycieczkowe, usuwały się pod prawy brzeg rzeki, lub płynęły w górę Newy, a najczęściej wpływały do bocznych kanałów. Newa po prostu robiła się pusta.
Powoli podnosiło się przęsło Mostu Troickiego, jest to most projektu Gustava Eiffla, tego od wieży w Paryżu. I kolejny most w górę Newy, Most Litejnyj. Jego przęsło też pękło, powoli podnosiło się w górę.
Z dołu rzeki, od strony Zatoki Fińskiej, przez Newę zaczęły przepływać w górę do Jeziora Ładoga statki, tankowce, transportowe barki. Ich wielkość uniemożliwiała im normalne przepłynięcie pod przęsłami mostów na Newie. Teraz w nocy zamknięte zostały połączenia drogowe między dwoma częściami miasta, a otwarta została droga wodna. Kiedy cała oczekująca wcześniej flota przepłynęła w górę, przęsła się zamknęły, ruszył ruch na mostach. Podniosą się za kilka godzin, gdy płynąc będą statki, barki i inne w dół rzeki. Ten rytuał powtarza się co noc od kwietnia do listopada.
Most Troicki podnosi swoje przęsło :
naprawdę tam byłem
i wszystko o czym piszę widziałem :
dziwnie to wygląda
gdy cała jezdnia, oświetlenie, trakcja elektryczna,
wszystko "staje dęba" :
podniesione-zwodzone-pęknięte przęsło mostu :
teraz ta barka z ogromnym żurawiem może przepłynąć :
Ten ciekawy seans trwał ponad godzinę i za chwilę powtórzy się, gdy statki będą płynęły z Jeziora Ładoga w stronę Bałtyku. Mimo tego, że lubię być wyspany, nie żałuję nieprzespanej nocy, wdzięczny jestem ojcu Tomaszowi za jego podpowiedź by wyjść nocą nad Newę.
Od wschodu wyraźne ranne zorze. To jeszcze nie "białe noce"- koniec maja, ale wcześnie robi się jasno. Wracamy do domu. Mam kilka zdjęć z powrotnej drogi.
jest już 3-cia nad ranem
"kiedy ranne wstają zorze ..."
w stronę Wyspy Wasiliewskiej :
Ermitaż też się już budzi :
Plac Pałacowy :
jeden z petersburskich kanałów :
Sobór Zbawiciela na Krwi :
Sobór Kazański :
wolałem wrócić piechotą :
kilka myśli o mostach :
Czasami musi pojawić się długa rzeka problemów,
byśmy zaczęli budować mosty.
W drodze do własnego wnętrza
natrafiamy na mosty zwodzone kłamstwem.
Są krzyże ludzkich dróg,
co jak mosty łączą dwa brzegi:
Człowieka z Człowiekiem.
Od ciebie zależy czy z darów losu
wzniesiesz wokół siebie mur,
czy też wybudujesz mosty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz