wtorek, 4 grudnia 2018

JEROZOLIMA  WSCHODU


Na wzgórzach
Na przemyskich górkach
Leży Kalwaria Pacławska
Niemal spowita w chmurach.
Rząd wieżyczek wystrzela
Z ciemnej gęstwiny zieleni.
Biel kapliczek dróżki mieni
Na biało i różowo.
Mgła, rosa perłowa
Usiadła na tarninie.
I lata przeminą
I wieki przeminą,
A tu pielgrzym z sękatym kijem
Uwielbi Jezusa i Maryję
Wezwie Archaniołów,
Michałów. Gabrielów, Rafałów
I ziemię umęczoną
I niebo całe.

                             / ks. Jan Warchoł  -  "Kalwaria Pacławska" /


   Kalwaria Pacławska to jak niektórzy mówią: "miejsce, gdzie ziemia spotyka się z niebem".
   Inni Kalwarię Pacławską nazywają "Jerozolimą Wschodu", a to zapewne ze względu na dróżki Męki Pańskiej, oraz Drogi Krzyżowej. Dróżki znaczone są kaplicami rozłożonymi w terenie przypominającym swoim ukształtowaniem topografię prawdziwej Jerozolimy.

  Odwiedziłem to miejsce któregoś październikowego poranka tego roku. Prowadziła nas pełna mlecznej mgły droga. Dopiero tuż przed Kalwarią zaczęło przez mgłę przebijać się wschodzące słońce. Kiedy wyjechaliśmy na szczyt klasztornego wzgórza mogliśmy podziwiać skąpany w słońcu krajobraz z dolinami wypełnionymi białym tumanem mgły. 

przebijające się przez mgłę, wschodzące słońce : 





 widok z klasztornego wzgórza 
na zalane mgłą doliny :  

powoli mgły ustępują :



   Legenda głosi, że dzisiejszy klasztor powstał w miejscu, gdzie będący na polowaniu kasztelan lwowski i wojewoda podolski Andrzej Maksymilian Fredro ujrzał jelenia z krzyżem między rogami. 
   Faktem natomiast jest, że w latach 1665-1668 z jego inicjatywy i dzięki jego środkom powstał tu drewniany kościół i klasztor do którego sprowadzono franciszkanów. Fundacja A.M.Fredry poza religijnym miała również podłoże polityczne. Klasztor miał stanowić jedną z twierdz nad rzeką Wiar, broniącą "bramy przemyskiej" .
   Drugim fundatorem, dzięki któremu kościół i klasztor przetrwały do naszych czasów był Szczepan Józef Dwernicki. To on w latach 1770-1775 ofiarując znaczne sumy pieniężne, osobiście zaangażował się w budowę nowego, murowanego kościoła, klasztoru i kaplic dróżek kalwaryjskich.


kierujemy się do kościoła :



jest wcześnie rano
kościół pusty, a cudowny obraz jeszcze zasłonięty : 


   Cudowny obraz Matki Boskiej Kalwaryjskiej początkowo znajdował się w klasztorze franciszkanów w Kamieńcu Podolskim. Kiedy Kamieniec w roku 1672 został zdobyty przez Turków, obraz przewędrował do Kalwarii Pacławskiej. Jest z tym faktem związana piękna legenda mówiąca, że Turcy, którzy we franciszkańskim klasztorze urządzili stajnie, wszystkie święte paramenty wyrzucili z kościoła, obraz Św. Antoniego kazali spalić, a obraz Madonny wrzucić do rzeki Smotrycz. Nieopodal rzeki mieszkał starzec, którego owej nocy obudziły hulanki pijanych, triumfujących Turków. Objawiła mu się piękna Pani z Dzieciątkiem na ręku i berłem w dłoni. Kazała mu odnaleźć w rzece obraz i odnieść go do Kalwarii. Starzec jak usłyszał tak uczynił. Oddał obraz franciszkanom, którzy z wielkim szacunkiem umieścili go w ołtarzu kalwaryjskiego kościoła. Kim ten starzec był nie wiadomo, ale niektórzy mówią, że to był sam Św. Antoni z kamienieckigo kościoła ratujący Matkę Bożą i Jej Syna.
   Do dzisiaj Maryja z odsłoniętym uchem słucha próśb przybywających do Kalwaryjskiego sanktuarium modlących się pielgrzymów. Dlatego nazywana jest Matką Bożą Kalwaryjską, Matką Słuchającą. 


cudowny obraz Matki Bożej Kalwaryjskiej :


    W kaplicy cudownego obrazu tu w Kalwarii podobnie jak w wielu innych tego typu łaskami słynącymi miejscach na ścianach umieszczono wotywne obrazy mówiące o otrzymanych tu łaskach.
     Mnie natomiast, bardzo spodobał się wiszący na ścianie w kaplicy obraz przedstawiający papieża Jana Pawła II z założoną piękną kalwaryjską stułą.

obrazy wotywne :


portret Jana Pawła II :
/ z kalwaryjską stułą /


   Po mszy świętej miałem okazję przyjrzeć się architekturze, wystrojowi, polichromii kościoła. Można tu "stracić" wiele godzin by podziwiać owoce pracy artystów, rzemieślników którzy przez pokolenia starali się przyozdobić ten boży dom.




 podziwiam detale architektury kościoła :


   Na jednej ze ścian spotkałem piękne epitafium.

poświęcone Szczepanowi epitafium :


    Inne epitafium spotkałem na zewnątrz kościoła w krużganku. Tu był pochowany sługa boży O. Wenanty Katarzyniec. Dzisiaj jego doczesne szczątki przeniesione zostały do kościoła. Przy jego grobie zawsze spotkać można mnóstwo karteczek z zanoszonymi za jego pośrednictwem do Pana Boga prośbami jak również z podziękowaniami. Równie często można tu spotkać modlące się osoby. Pod filarem stoi konfesjonał, tabliczka w jego wnętrzu informuje, że tu do ostatnich swoich dni spowiadał O. Wenanty.

pierwotne miejsce pochówku O. Wenantego Katarzyńca : 
/ w krużgankach na zewnątrz kościoła /


 doczesne szczątki O.Wenantego Katarzyńca dzisiaj : 


karteczki z prośbami i podziękowaniami 
zanoszonymi za pośrednictwem O.Wenantego : 


fotokopia obrazka prymicyjnego O.Wenantego :


   Od samego początku fundacja kościoła i klasztoru kalwaryjskiego miała upowszechniać kult Męki Pańskiej. Topografia tego miejsca bardziej czy mniej przypomina topografię Jerozolimy i Drogi Krzyżowej. Klasztorne wzniesienie to Kalwaria Po drugiej stronie rzeki Wiar wznosi się Góra Oliwna, sama rzeka to biblijny Cedron, a dolina rzeki to Dolina Jozafata.
    Już za czasów Fredry wybudowano tu 28 kapliczek dróżek kalwaryjskich. Miały one służyć rozważaniu Męki Pańskiej. Ojcowie franciszkanie budowali kolejne kaplice. Dzisiaj pacławskie dróżki kalwaryjskie są najdłuższe spośród wszystkich kalwarii w Polsce. Na dystansie 10 km stoi tu 36 kaplic dróżkowych, oraz 6 odrębnych. Są cztery pątnicze dróżki: Męki Pańskiej, Drogi Krzyżowej, Matki Bożej Bolesnej, oraz Pogrzebu i Wniebowzięcia NMP.
    Najwięcej pielgrzymów przybywa do tego sanktuarium na odpust Wniebowzięcia NMP 15-go sierpnia. Uroczystości odpustowe trwają od 11 sierpnia..
    Również wiele uczestników liczą Franciszkańskie Dni Młodych, mające miejsce w ostatnich dniach lipca.





wybrane kapliczki "dróżkowe"
Kalwarii Pacławskiej : 


posileni herbatką pielgrzymi mogą wracać do domu :
 


  
   Na zakończenie kilka myśli Jana Pawła II:


człowieka nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa.
a raczej człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć baz Chrystusa.
nie może zrozumieć ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność,
ani jakie jest jego właściwe powołanie i ostateczne przeznaczenie.


człowiek, który chce zrozumieć siebie samego do końca
- musi ze swoim niepokojem, niepewnością, a także słabością i grzesznością,
ze swoim życiem i śmiercią, przybliżyć się do Chrystusa.


trzeba być pokornym, ażeby Łaska Boża mogła w nas działać,
przeobrażać nasze życie i przynosić owoc dobra. 












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz