środa, 20 lipca 2016

TAM, GDZIE ZACZYNA SIĘ DZIEŃ


Każdy świt jest inny. Zstępując po nocy
właściwy nadaje wszystkiemu koloryt.
Nie ma nic stałego, tylko to odczucie,
że zawsze posiada ukryte walory

Tylko trzeba odkryć je uważnym wzrokiem,
przyjąć z dobrodziejstwem i nadzieją świeżą. 
Ulotność uchwycić, dopasować gesty,
w blask, bez powszedniości nieodmiennie wierząc     

Może dzisiaj znajdę to jedyne słowo,
które mi pozwoli opisać tę wzniosłość,
to tchnienie, co każe grodzic cienie nocy
i myślom otwierać najpiękniejsze okno


                                  Maryla - "Każdy świt jest inny" 



    Gdzie zaczyna się dzień ? Czy zastanawialiśmy się kiedyś nad tym ?
   Dzień zaczyna się świtem, porankiem, rannymi zorzami, śpiewem ptaków itd, itd. Wiemy czym się zaczyna, ale gdzie .... Ja wymyśliłem sobie, że dzień zaczyna się tam gdzie przebiega ta kreseczka zmiany daty na mapie stref czasowych. Czyli zaczyna się w pierwszej strefie czasowej. Te strefy to też nie taka prosta sprawa. Prosta jest na oceanach, gdzie ta nasza kreseczka oddzielająca strefy przebiega południkowo, północ-południe. Na lądach granica stref przebiega bardziej zawile. trzeba tu przede wszystkim brać pod uwagę granice państw. A oto mapa stref czasowych :

                                                                                                                               zdjęcie z internetu


   Dzień zaczyna się w pierwszej strefie czasowej, a więc Kamczatka. To był cel mojej wyprawy o której już wspomniałem w poprzednim poście.
   Wyobrażałem sobie, że wyjdę na brzeg morza, zrobię zdjęcie wschodzącemu słońcu i w ten sposób uchwycę ten moment, gdzie zaczyna się dzień.



      W ogóle myśl o Kamczatce, o odwiedzeniu kraju wulkanów i gejzerów, kraju niedźwiedzi i łososi zaświtała w mojej głowie kiedy od pracującego tam ks. Jana otrzymałem zdjęcia pokazujące w jakich warunkach świętuje on Wielkanoc. U nas Święta Zmartwychwstania Pańskiego to właściwie już wiosna, a na Kamczatce w pierwszej kolejności trzeba odkopać się ze śniegu.






a to dom w którym później mieszkaliśmy :

 

   Te zdjęcia pokazują Grób Pański
Ks. Jan otworzył okno w kaplicy, podjechał pod nie taczkami, łopatą wybrał śnieg do taczek. 
W wybranej wnęce ułożył figurę Jezusa, świeczki  i sztuczne kwiaty.
Po zamknięciu okna, na parapecie ustawił monstrancję z Panem Jezusem.


zdjęcia wielkanocne pochodzą z archiwum ks. Jana 


   Prawda, że te zdjęcia mogły wzbudzić moje zaciekawienie tym krajem.
   Ja w swojej wyobraźni widziałem się jeszcze zaglądającego do krateru któregoś z 300 wulkanów jakie tam na Kamczatce ciągle są aktywne.

                                                                                      zdjęcie z internetu   


   03 lipca wylądowaliśmy na lotnisku Jelizowo w Pietropawłowsku Kamczackim.  



Wszytko szło dobrze do momentu gdy wyjechaliśmy z terenu lotniska.
Przed nami pokazał się olbrzymi pomnik niedźwiedzia z  łososiem w pysku,
pod nim duży napis "KAMCZATKA"
i kolejny napis, który całkowicie mnie powalił :
"ZDIEŚ NACZINAJETSJA ROSSIJA" - "TU ZACZYNA SIĘ ROSJA"



   Przelatujesz człowieku pół świata by zobaczyć, gdzie zaczyna się dzień
 i nie trafiłeś. 
Tu zaczyna się, ale Rosja. 

Bezsilność nie pozwala mi więcej pisać.
Muszę się zresetować.
                        

                                                                                                            Zygmunt   


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz