Powiedziałeś: "Pojadę do innej ziemi, nad morze inne.
Jakieś inne znajdzie się miasto, jakieś lepsze miejsce.
Tu już wydany jest wyrok na wszystkie moje dążenia
i pogrzebane leży, jak w grobie, moje serce.
Niechby się umysł wreszcie podźwignął z odrętwienia.
Tu, cokolwiek wzrokiem ogarnę, ruiny mego życia czarne widzę,
gdziem tyle lat przeżył, stracił, roztrwonił".
Nowych nie znajdziesz krain, ani innego morza.
To miasto pójdzie za tobą.
Zawsze w tych samych dzielnicach będziesz krążył.
W tych samych domach włosy ci posiwieją.
Zawsze trafisz do tego miasta.
Będziesz chodził po tych samych ulicach.
Nie ma dla ciebie okrętu, nie ufaj próżnym nadziejom,
nie ma drogi w inną stronę.
Konstandinos Kawafis - " Miasto "
Podejrzewam, że trudno pokojarzyć tytuł dzisiejszego posta z wierszem.
Cinque Terre znaczy pięć ziem, pięć krain, a dokładnie chodzi tu o pięć miast, które kiedyś, kiedyś były samodzielnymi miastami-państwami. Przez wieki miasta te były niemalże odcięte od świata, dostęp do nich był możliwy tylko od strony morza, lub wąskimi ścieżkami przez góry. Teraz możemy zrozumieć rozterki bohatera wiersza, który mówi : "Tu już wydany jest wyrok na wszystkie moje dążenia".
Sytuacja zmieniła się kiedy pod koniec XIX wieku rozpoczęto budowę linii kolejowej, biegnącej tunelami wzdłuż Riwiery Włoskiej, łączącej poszczególne miejscowości, z portowym miastem La Spezia na południu i Genuą na północy. To właśnie głównie pociągami docierają tu teraz turyści. Trzeba zaznaczyć, że do tych miast nie ma wjazdu samochodów.
W roku 1997 Cinque Terre wpisane zostało na listę światowego dziedzictwa kulturalnego i przyrodniczego UNESCO.
Bohater miasteczka z wiersza powyżej faktycznie nie miał dużych perspektyw. Tak samo mieszkańcy tych pięciu miast. Żyli przede wszystkim z morza. Uprawiali również na małych poletkach winorośl i tłoczyli wino z którego do dzisiaj są sławni. Zewsząd otaczały ich góry, a przed sobą mieli bezmiar morskich wód.
Bohater miasteczka z wiersza powyżej faktycznie nie miał dużych perspektyw. Tak samo mieszkańcy tych pięciu miast. Żyli przede wszystkim z morza. Uprawiali również na małych poletkach winorośl i tłoczyli wino z którego do dzisiaj są sławni. Zewsząd otaczały ich góry, a przed sobą mieli bezmiar morskich wód.
morze, wiadomo, może być spokojne :
lub rzucające się falami na nabrzeżne skały :
Monterosso al Mare to najbardziej na północny zachód wysunięte miasteczko z całej piątki i jako jedyne ma piaszczystą plażę. Jest to miasteczko o którym mówią, że nie może się zdecydować czy trzymać się bliżej wody, czy piąć się w górę.
Wysiadamy z pociągu i zaglądamy na plażę. Niestety większość to plaże prywatne, ogrodzone. By nam nie było szkoda plażowania zaczyna padać, a od morza ciągnie bardzo zimna bryza. Naszą uwagę zwraca 14-to metrowy Gigant, dla niektórych Neptun :
To już nie pada, ale momentami leje
na osłodę mam odbicie Monterosso w kałuży :
mimo deszczu kilka zdjęć
pokazuje jakie to ładne miasteczko :
Jedziemy do Vernazzy. To po mojemu najpiękniejsze z naszych pięciu miasteczek. Zachowało swój portowy klimat.
To tu znajdują się pokazywane na pocztówkach
kolorowe domy nad morzem :
domy piękne, ale dojść do nich tylko po schodach :
a nam ciągle pada :
Kolejne miasteczko Cinque Terre to Corniglia, najmniejsze i najwyżej położone. Aby dostać się do niego z dworca kolejowego trzeba pokonać 382 stosunkowo wysokich schodów.
100 metrów nad morzem
dodaje tylko uroku :
większość uliczek w mieście to bardzo ciasne zaułki :
miasteczko jest ładnie ukwiecone :
a to wnętrze sklepu z pamiątkami :
kolejne "pocztówkowe" miasteczko - Manarola :
gdzie turyści tam i handel :
I chodzą ludzie podziwiać
szczyty gór
i wzdęte fale morza
i szerokie nurty rzek
i przestwór oceanu
i kręgi gwiezdne,
a siebie zaniedbują.
/ Św. Augustyn /
/ Św. Augustyn /