SYBERIA
- Surgut
O czym mam ci powiedzieć, Rosjo,
Czy to, że Puszkin jest pisarz niebieski?
Czy o tym, że mnie ze wzgardą smagał Dostojewski?
Czy to, że po twym ciele kołysze słodkie i ciężkie zboże?
Czy to, że dzieli nas przepaść, na którą już nic nie pomoże?
Przepaść, która mnie boli i pali
Jak nożem zatrutym zadana nieuleczalna rana?
Mam ci rzec, że cię nienawidzę?
Czy rzec, że jesteś ukochana?
/ Jarosław Iwaszkiewicz - " Do Rosji " /
Znalazłem się na Syberii, w Surgucie. To największe miasto w Chanty-Mansyjskim Okręgu Autonomicznym, położone nad rzeką Ob, a więc na Nizinie Syberyjskiej. Liczy sobie około 350 tys. mieszkańców, ale nie jest jego stolicą. Jest to również jedna z najstarszych osad w tym okręgu, założona w roku 1594 jako ośrodek kolonizacji Syberii. W swojej historii miasto przeżywało i wzloty i upadki. Jego konkretny rozwój związany jest z odkryciem, w latach 60-tych ub. wieku i eksploatacją na tym terenie, gazu ziemnego i ropy naftowej. W 1965 roku Surgut otrzymał prawa miejskie.
Jako że miasto Surgut położone jest powyżej 61 stopnia szerokości geograficznej północnej, wiedziałem że spotkam się tam, teraz na początku czerwca, z tzw. białymi nocami. Faktycznie, wieczorem nie robiło się ciemno jak w nocy, a któregoś dnia wróciliśmy z wyjazdu o godz. 2 w nocy i zrobiłem sobie zdjęcie by to udokumentować.
jest już 2-ga w nocy,
a w Surgucie cały czas jasno,
no może taka lekka szarówka :
no może taka lekka szarówka :
O moim celu wyprawy na Syberię - Surgucie, wiedziałem bardzo niewiele. Kilka lat temu spotkałem się z artykułem w polskiej prasie mówiącym o budowie w tym mieście katolickiego kościoła. I to by było tyle z moich wiadomości. Jeszcze jeden szczegół był mi wiadomy. Wyczytałem, że Surgut leży nad Obem, który razem z Irtyszem jest jedną z największych światowych rzek, a most przez tę rzekę w Surgucie ma ponad 2100 m.
Ob - ogromna rzeka, ma 2 km szerokości :
wjazd na most na Obie :
/Ob, jak widać na zdjęciu ma miękki znak,
a do tego jest to nazwa rodzaju żeńskiego/
druga z poznanych przeze mnie syberyjskich rzek - Irtysz :
/to również wjazd na most na rzece/
Ale wróćmy do Surgutu. Jak już zaznaczyłem jest to jedna z najstarszych osad na tym terenie. Mieszkali tu Chantowie, Mansowie, Nieńcy. To ludy, kiedyś w zasadzie koczownicze, zajmujące się łowiectwem i rybołówstwem, przemieszczające się za stadami reniferów. Nie budowali stałych domów, ale mieszkali w łatwych do demontażu szałasach ze skór rozpiętych na drewnianych żerdziach. Bardzo często w okresie letnim skórę szałasów zastępowano pokryciem z kory brzozowej. Dawało to komfort termiczny. Te szałasy mają swoją własną nazwę, ale niestety, nie zapamiętałem jej i będę używał nazwy "szałas".
W okresie Związku Radzieckiego ludy te zmuszane były do osiedlania się. Budowano wtedy drewniane domy. Kilka takich domów, jak również tradycyjny chantyjski szałas mogłem zobaczyć w małym skansenie w Surgucie, w tak zwanym "Starym Surgucie"
przy tradycyjnym chantyjskim szałasie :
drewniane domy w "Starym Surgucie" :
drewniane domy można pięknie zdobić :
znajdująca się w Starym Surgucie drewniana cerkiew
pod wezwaniem Wszystkich Świętych Ziemi Syberyjskiej :
kiedyś typowe, dziś już wymierające
drewniane bloki mieszkalne :
blokowisko z wielkiej płyty :
przykłady wysokiego budownictwa w Surgucie:
"jeziorko" po wybranym piasku:
Surgut - cerkiew Św. Jerzego :
pomnik utraconego dziecka :
wchodzimy do cerkwi :
ikonostas :
wnętrze cerkwi :
wnętrze kopuły :
goście Abrahama - Święta Trójca :
cudowne rozmnożenie chleba :
Spotkałem w Surgucie również, znane mi z wyprawy na Kamczatkę i przedstawiane już kiedyś przeze mnie, drewniane, jednopiętrowe bloki. Tutaj były one zdecydowanie w gorszym stanie technicznym niż na Kamczatce, a niektóre z nich już wyglądały na skazane na wyburzenie. Takie bloki spotkałem potem i w Uraju, i w Nojabrsku i w Tiumeniu. Tak pewnie wyglądała kilkadziesiąt lat temu typowa architektura miast w azjatyckiej części Związku Radzieckiego.
kiedyś typowe, dziś już wymierające
drewniane bloki mieszkalne :
Jak w całym obozie krajów demokracji ludowej, przyszła "moda" na wielką płytę. Całe osiedla większych lub mniejszych blokowisk można spotkać również w odwiedzanym przeze mnie Surgucie.
blokowisko z wielkiej płyty :
Dzisiaj, aby sprostać napływowi ciągle nowych zastępów pracowników przybywających do pracy w przemyśle wydobywczym ropy naftowej, z "Wielkiej Ziemi", lub z byłych republik, a dzisiaj samodzielnych już państw, potrzeba ciągle nowych mieszkań. Buduje się teraz pojedyncze bloki, lub całe osiedla wysokich, kilkunastopiętrowych bloków. To wysokie budownictwo zaczyna w Surgucie dominować.
Napisałem "z Wielkiej Ziemi". Kiedy pierwszy raz usłyszałem taką nazwę zaciekawiłem się - co to jest? Otóż miejscowi ludzie, mieszkający tu na tym bagnistym terenie nazywają "Wielką Ziemią" pozostałe tereny Rosji, a właściwie dawnego Związku Radzieckiego, czyli tereny, gdzie nie ma już bagien, jest więcej ziemi. Wielka Ziemia - wydaje mi się logiczna nazwa.
Przemysł wydobywczy ropy naftowej i jej przetwórstwa potrzebuje dużej ilości pracowników. Z rozmowy z panem Edwardem dowiedziałem się, że w jego przedsiębiorstwie pracuje ok. 100 tys. pracowników. Liczący 350 tys. mieszkańców Surgut, takiej liczby nie zapewni. Organizuje się tzw. zmiany, tygodniowe lub miesięczne. Przywozi się z dalszych stron /np. z Kazachstanu/ pociągami, lub samolotem, pracowników na tygodniową lub miesięczną zmianę. Pracują oni na wydłużony dzień. Po tym czasie zastępuje ich kolejna zmiana, a oni wracają na ten czas do rodzin.
Muszę dodać, że praca na Syberii jest trudna i to nie tylko z uwagi na klimat - mroźne i długie zimy. Im bliżej bieguna mamy też niższe ciśnienie i mniejszą zawartość tlenu w powietrzu i organizm człowieka to odczuwa. Sama Syberia skraca czas przejścia na emeryturę o pięć lat. Do tego dochodzą różne szkodliwe warunki w przemyśle wydobywczym ropy, tak że większość pracowników przechodzi na emeryturę w wieku 50 lat.
Napisałem "z Wielkiej Ziemi". Kiedy pierwszy raz usłyszałem taką nazwę zaciekawiłem się - co to jest? Otóż miejscowi ludzie, mieszkający tu na tym bagnistym terenie nazywają "Wielką Ziemią" pozostałe tereny Rosji, a właściwie dawnego Związku Radzieckiego, czyli tereny, gdzie nie ma już bagien, jest więcej ziemi. Wielka Ziemia - wydaje mi się logiczna nazwa.
Przemysł wydobywczy ropy naftowej i jej przetwórstwa potrzebuje dużej ilości pracowników. Z rozmowy z panem Edwardem dowiedziałem się, że w jego przedsiębiorstwie pracuje ok. 100 tys. pracowników. Liczący 350 tys. mieszkańców Surgut, takiej liczby nie zapewni. Organizuje się tzw. zmiany, tygodniowe lub miesięczne. Przywozi się z dalszych stron /np. z Kazachstanu/ pociągami, lub samolotem, pracowników na tygodniową lub miesięczną zmianę. Pracują oni na wydłużony dzień. Po tym czasie zastępuje ich kolejna zmiana, a oni wracają na ten czas do rodzin.
Muszę dodać, że praca na Syberii jest trudna i to nie tylko z uwagi na klimat - mroźne i długie zimy. Im bliżej bieguna mamy też niższe ciśnienie i mniejszą zawartość tlenu w powietrzu i organizm człowieka to odczuwa. Sama Syberia skraca czas przejścia na emeryturę o pięć lat. Do tego dochodzą różne szkodliwe warunki w przemyśle wydobywczym ropy, tak że większość pracowników przechodzi na emeryturę w wieku 50 lat.
przykłady wysokiego budownictwa w Surgucie:
W poprzednim poście pisałem o moim zaskoczeniu, kiedy zobaczyłem z lądującego już samolotu jak wyglądają bagna Niziny Syberyjskiej. Wysokość tej rozciągającej się na setki, kilometrów niziny sięga tylko 285 m npm. Kilka, miejsc osiąga około 500 m npm. Sam Surgut leży na wysokości 37 m npm. a do swego ujścia Ob płynie jeszcze jakieś tysiąc kilometrów. Nie biorę pod uwagę lejkowatego ujścia Obu do Morza Karskiego, które ma długość też chyba około 500 km, ale przyjmuję że to już jest poziom morza. Kiedy to przeczytałem w encyklopedii to aż nie mogłem uwierzyć. Na długości około 1000 km, spadek rzeki to tylko 37 m. Teraz już rozumiem skąd biorą się te bardzo liczne odnogi rzeki i bezkresne bagna. Woda nie ma gdzie spływać, a do tego w głębi ziemi wieczna zmarzlina
Na takim terenie w mieście buduje się kilkunastopiętrowe bloki mieszkalne. Aby do takiej budowy przystąpić, najpierw trzeba podnieść teren o jakieś 2-3 m, a następnie na wbitych palach osadzić fundamenty budynku. Aby w którymś miejscu teren podnieść trzeba w innym wykopać dziurę dla wydobycia piasku i ten piasek samochodowymi wywrotkami przewieźć. Piasek, którego nie brakuje, można też na wskazany teren tłoczyć razem z wodą ułożonymi rurami. Miejsca, gdzie pobierany jest piasek momentalnie zajmuje woda, powstają większe, lub mniejsze jeziorka. Takich sztucznych jeziorek w Surgucie, wzdłuż Obu jest bardzo dużo.
Spacerując, zwiedzając Surgut miałem, jak z resztą zawsze w Rosji czy na Ukrainie, w pamięci kwas chlebowy. Ten napitek bardzo mi smakuje i to właśnie ten ze stojących na ulicy beczek. Kupiony w sklepie w zamkniętej butelce też jest dobry, ale cały ceremoniał kupowania, nalewania wężykiem do butelki dodaje tego właściwego "smaczku". To jest to.
uliczny dystrybutor kwasu chlebowego :
Na zakończenie dzisiejszego wpisu wrzucę jeszcze kilka zdjęć biblijnych scen z polichromii cerkwi Świętego Jerzego w Surgucie. Cerkiew ta stojąca na ulicy Uniwersyteckiej ma jeszcze jeden warty zauważenia szczegół. Na jej dziedzińcu stoi pomnik utraconego dziecka. Na mnie zrobił on duże wrażenie.
pomnik utraconego dziecka :
wchodzimy do cerkwi :
ikonostas :
wnętrze cerkwi :
wnętrze kopuły :
goście Abrahama - Święta Trójca :
sen Jakuba :
przypowieść o miłosiernym Samarytaninie :
dusze sprawiedliwych w ręku Boga :
Surgut leży nad wielką rzeką - Obem
- kilka myśli o rzece
czuję się jak rzeka,
przepływam przez różna bagna,
a i tak trafiam do oceanu.
nawet największa rzeka
zaczyna się od małych kropel deszczu.
człowiek bez obecności drugiego człowieka
jest jak wyschnięta, martwa rzeka.
życie jest jak rzeka,
musimy wiedzieć w którą stronę popłynąć