wtorek, 24 września 2019

GIBRALTAR


Na skraju skały urwistej
Nad przestrzenią wolną i nieogarniętą
Stanęłam niema spoglądając
I chłonąc całą istotą falę nieugiętą
Nad wodami Morza Łzawego
Stanęłam krucha jak porcelana
Jak szkło przezroczysta
A pode mną trwa ta skała urwista 
Fakturą jakże niezmienna
Pęka nie mogąc pęknąć
A twarz ma jak ona
- kamienną

                           Innael  -  " Skała "




    Wędrując po Andaluzji nie sposób nie zaglądnąć do Gibraltaru. Chciałoby się powiedzieć że to jedno z najmniejszych państw Europy, ale nie jest to samodzielne państwo, to terytorium zależne Wielkiej Brytanii. Głową państwa jest królowa brytyjska Elżbieta II reprezentowana przez gubernatora. 


plan Gibraltaru :


     Powierzchnia tego "państwa" to tylko 6,55 km kw. ale znaczenia dodaje mu strategiczne położenie u wyjścia Morza Śródziemnego na Ocean Atlantycki . Nad tym terytorium góruje Skała Gibraltarska - The Rock stanowiąca jeden z mitologicznych Słupów Heraklesa. Drugi ze Słupów to góra znajdująca się po drugiej stronie Cieśniny Gibraltarskiej, już w Afryce. 


skała The Rock - Skała Gibraltarska :





    Przekraczamy granicę - tutaj jest ona wyraźnie zaznaczona. Przejeżdżamy ograniczone betonowymi płotkami szykany i już możemy płacić funtami gibraltarskimi. Widzimy pas startowy gibraltarskiego lotniska. Właściwie to nie tylko widzimy, ale przejeżdżamy go w poprzek. Jest to jedno z ciekawszych lotnisk. Gdy startuje, lub ląduje samolot, ruch na drodze wjazdowej do Gibraltaru jest wstrzymywany, opadają zapory i trzeba czekać obserwując manewry samolotu. Pas startowy lotniska ułożony jest w poprzek przesmyku łączącego Gibraltarską Skałę z lądem. By zapewnić długość startową jest on sztucznie przedłużony w morze.

pas startowy lotniska w Gibraltarze :



   Parkujemy samochód i udajemy się na główną ulicę miasta-państwa, na Main Street. Tych ulic w Gibraltarze nie ma za wiele, a więc prawie wszyscy turyści tu się znajdują i wydają swoje euro czy funty w sklepach, pubach, restauracjach. Żartujemy, że to takie tutejsze Krupówki. Jest to strefa bezcłowa, ale ceny w porównaniu z sąsiednią Hiszpanią specjalnie nie powalają.

ulica Main Street - tutejsze Krupówki :




   Można spacerować, można kupować, można zwiedzać, ale moja młodzież ...  Leszek z Rafałem szybko się poddali twierdząc, że tylko kawa może uratować im życie. Na moim zdjęciu oczekują oni na kawę i cóś. Zastanawiam się tylko dlaczego nie rozmawiają ze sobą bezpośrednio tylko za pomocą SMS-ów .
w oczekiwaniu na ratującą czasem życie kawę :


 
    Ja nie tracę czasu. Wszedłem do niepozornej z zewnątrz Kaplicy Królewskiej. Bardzo lubię kościoły, Zawsze jest w nich coś ciekawego, cennego historycznie czy artystycznie, no i to święte miejsce, ta atmosfera sacrum. Okazało się, że w tej kaplicy jest sporo pamiątek historycznych, sztandary, epitafia, pamiątkowe tablice. Zrobiłem kilka zdjęć, ale o szczegółach muszę doczytać.


Kaplica Królewska :




.


    Mamy szalony plan by wyjechać na Skałę wiedząc, że to park narodowy. "Kto nie ryzykuje, nie pije szampana". Jest plan więc jedziemy, chyba że ktoś nas zawróci wcześniej niż kiedy trzeba będzie płacić słony mandat.

drogowskaz na Upper Rock nas prowadzi :


nasz szalony cel :



zostawiamy pod sobą dolną stację kolejki linowej :


widoczne z góry statki na redzie :


   Niestety, było to do przewidzenia.
  W pewnym momencie naszej drogi z budki wyszedł strażnik, zasalutował i już podnosił zaporę by nas jako chyba służbowy samochód przepuścić, ale w ostatniej chwili się zorientował, że my to nie oni. Wato było tu przyjechać by zobaczyć jego kompletne zaskoczenie. Takich wariatów jak Polacy to on pewnie nigdy nie widział. Grzecznie porozmawialiśmy (oczywiście nasza rozmowa to tylko przez tłumacza jakim na każdym kroku był nasz Rafcio) i wycofaliśmy się. By nie tracić już uzyskanej wysokości wjechaliśmy w otwartą bramę jakiejś dużej budowy. Nikt nas tutaj nie sprawdził. Znaleźliśmy dogodny punkt widokowy i zaczęliśmy kontemplować widoczną z odległości kilkunastu kilometrów Afrykę.


góra za moimi plecami to już Afryka :




   Pożegnaliśmy się z Afryką i zjechaliśmy na dół. Spotkaliśmy piękny, biały meczet. Jego "strzelający" w niebo minaret miał kilkadziesiąt metrów wysokości.
Muzułmanie są wszędzie.



    Żegnamy się z Gibraltarem, żegnamy się z Morzem Śródziemnym. Na pamiątkę zachowałem sobie kwiatuszek (tylko na zdjęciu).






   Wspominałem Gibraltarską Skałę, a więc kilka myśli o skale :



i skała zapłacze gdy ma serce.


prawdziwa miłość jest jak skała
której nie są w stanie zmienić żadne siły natury


silna osobowość może być zaletą,
o ile nie jest to twarda, zimna i raniąca skała.


człowiek, jak skała, kiedyś się skruszy.


skała rozsypuje się w piasek
i nie można jej już posklejać.

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz