wtorek, 21 sierpnia 2018

ROSJA  12

MOSKWA
-Galeria Trietiakowska


Malarstwo jest harmonią wyszukanych gam kolorów,
Które żyją w oczach malarza jak żyje obłok na niebie.
Jak odbicie lilii bladoróżowej w lazurowej wodzie stawu,
Jak żyje blask motylowego skrzydła 
Na tle ciemnego błękitu pogodnego nieba.

Malarstwo jest muzyczną rozkoszą tonów najrzadszych, najprostszych,
Z których malarz tworzy obraz świata.
Łączy na powierzchni płótna najrzadsze, najprostsze harmonie.
Podobnie jak je łączy w swym potężnym bogactwie
Niezbadana dla ludzi harmonia przyrody.

A malarz dźwięki, tony i formę wybiera
Z bogatego ogrodu kwiatów
I tworzy świat nowy na swym płótnie
Świat wewnętrznej harmonii,
Którą odczuwa i która w nim żyje.

                                 Tytus Czyżewski  -  " Wiersz o malarstwie "   / fragment /



   Dzisiaj odwiedzam Galerię Trietiakowską w Moskwie, jedną z największych i najbardziej znaczących w świecie kolekcji dzieł rosyjskich sztuk pięknych, głównie malarstwa
Po odwiedzeniu niespełna kilka dni temu petersburskiego Ermitażu, ciekaw byłem jak odbiorę kolejną wielką galerię malarstwa, czy nie dopadnie mnie przesyt obcowania ze sztuką przez wielkie "S". Z drugiej strony miałem pragnienie zobaczenia niektórych,znanych mi z reprodukcji dzieł. Czekałem przede wszystkim na dział ikon ze Świętą Trójcą Rublowa, a także chciałem zobaczyć i dołączyć do mojej kolekcji zdjęcie Zwiastowania z Ustiuga. Święta Trójca interesowała mnie nie tylko, jako najbardziej rozpoznawalna ikona Rublowa, ale chciałem ją porównać do wiszącej w naszej sypialni ikony, napisanej przez naszego przyjaciela Ryszarda Kusza.

 Swięta Trójca z naszej sypialni :


Rublow z Galerii Trietiakowskiej :


   Czasami żartowałem, że oryginał Św. Trójcy to ten nasz, a w moskiewskiej galerii wisi kopia. Będąc tu w Rosji dowiedziałem się, że ikony nie mają kopii. Prawdziwie ikonę się nie kopiuje, ale pisze na nowo. I tak na przykład w Soborze Kazańskim w Sankt Petersburgu wisi nie kopia Matki Bożej Kazańskiej, tej z Kazania, ale druga Matka Boża Kazańska. Podróże kształcą.
 
     Galeria Trietiakowska to nie pięć pałaców jak petersburski Ermitaż.
  Kiedy wchodziłem do Trietiakowskiej zwróciłem uwagę na główny budynek i widoczne obok, dobudowane nowe pawilony. To nie były monumentalne pałace, ale przecież ważne co jest wewnątrz, a tam było co oglądać.
    Początki Galerii Trietiakowskiej to kolekcja moskiewskiego kupca Pawła Trietiakowa, który w  połowie XIX wieku swoje dochody zaczął lokować w obrazy. W 1893 roku, swoją i nieżyjącego już brata, kolekcję liczącą ponad tysiąc obrazów, rysunków i rzeźb udostępniono publiczności jako Moskiewską Miejską Galerię Pawła i Siergieja Trietiakowów

wejście główne do Trietiakowskiej :



sale wystawowe :





wyraźnie podobają mi się duże obrazy
- "Spór o wiarę" Pierowa :



a to olbrzymi obraz
"Objawienie Chrystusa" Janowa :
nad tym dziełem Janow pracował 20 lat



Janow malował też małe obrazy 
 "Chłopczyk":



dwa obrazy zwróciły moją uwagę swoim tematem :
" Zmówiny małżeńskie "


a drugi to
" Przyjście kołduna na wiejskie wesele "  Maksimowa
kołdun to wróżbita, czarownik, zaklinacz :




lubię "wyciągać" fragmenty obrazów
" Nie oczekiwali "  Riepina :



" Wiejska procesja "  Riepina :




moim marzeniem było też zaistnieć w galerii
" Marzenie "  Nieffta



jeżeli chcesz zaistnieć - Stanisław podpowiedział :
"zrób sobie zdjęcie z Wałęsą"
" Portret wojskowego inżyniera "  Riepina :



no to może zdjęcie z Konopnicką ?


     
     Przesuwanie się po wystawowych salach, oglądanie, wyszukiwanie co ciekawszych prac, sprawdzanie tematu i autorstwa to wszystko po kilku godzinach staje się coraz trudniejsze. 
   Na koniec naszego zwiedzania został nam dział ikon - jeszcze siedem sal. To temat który mnie najbardziej interesował. Niestety Stanisław miał już dość tej kontemplacji sztuki i starał się jak mógł zniechęcić mnie do poświęcenia kolejnych godzin na konsumpcję tego działu. Starałem się trochę przyspieszyć, ale to co dla mnie najważniejsze zobaczyłem, sprawdziłem.
   Ikony te najstarsze, średniowieczne, te najcenniejsze wisiały w szklanych gablotach za pancernymi szybami. Miałem pozwolenie na fotografowanie, ale świetlne refleksy na szybach, odbicia światła trochę mi przeszkadzały. Nic nie ma za darmo ...

     To o czym marzyłem, czyli "Zwiastowanie z Ustiuga" mam. Jest to bardzo duża ikona - 238 x 168 cm pochodząca z XII wieku. Nazwa "z Ustiuga" jest błędna, bo napisana ona została dla Monasteru Juriewskiego (Św. Jerzego) w Nowogrodzie. Przeniesiono ją później na Moskiewski Kreml. To jedno z najstarszych przedstawień sceny zwiastowania. Archanioł Gabriel przynosi Maryi dobrą nowinę. Z kłębka czerwonej wełny, który Maryja trzyma w ręku tworzy się postać Dzieciątka. Mimo kilkuwiekowych zniszczeń - piękna ikona.

" Zwiastowanie z Ustiuga " 


inne "trietiakowskie ikony "



"Zbawiciel" - XIV wiek - Suzdal :



"Bogarodzica" - XIV wiek - Suzdal :



"Matka Boża Dońska" - XIV wiek - Moskwa :



"Archanioł Michał" - ok.1300 rok - Jarosław :





na sam widok muzeum
nogi są już zmęczone.


malarstwo to tylko lokata kapitału.


namalować człowieka jest łatwo, 
myśl trudno.


jeden obraz potrafi zastąpić tysiąc słów,
jedno słowo stworzyć tysiące obrazów.


w życiu każdego człowieka są dwie miłości.
ta pierwsza i ta prawdziwa.














3 komentarze:

  1. Moje nogi zawsze na sam widok muzeum są od razu zmęczone jak po wyjściu na RYSY!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rób tak jak z Rysami. Po "wyjściu" (z domu) nogi są zmęczone, ale wchodzisz i Rysy zdobyte. Do muzeum, zwłaszcza do Trietiakowskiej, można się przekonać.

    OdpowiedzUsuń