MOSKWA
- Kołomieńskoje
Mnie Boska Liturgia w świat inny przenosi,
Gdzie nie ma pogoni za życiem doczesnym,
A serce w pokorze tu Boga wciąż prosi;
Nade mną się zmiłuj, mój Boże Niebieski.
W niej śpiewy cerkiewne dla duszy pokarmem;
Ją koją od bólu przez grzech poranionej,
Okrywać ją dążą duchowym balsamem,
Wypełniać najświętszym, radosnym spokojem.
Więc spieszę do cerkwi, gdzie święte ikony,
Na miejscu w skupieniu przez chwilę przystanę,
Przed nimi do ziemi stał będę schylony;
Z świętymi rozmowie się oddam wytrwale.
/ Skaut - " Cerkiew " /
Kołomienskoje to dawna rezydencja wielkich książąt moskiewskich, a następnie carów,. Dzisiaj wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO zespół muzealno-architektoniczny, znajdujący się na obrzeżach Moskwy
Dla mnie ciekawostką było i chciałem sprawdzić to, że kiedyś ktoś miał plan, projekt uczynienia z Moskwy Trzeciego Rzymu i Nowej Jerozolimy, centrum "prawdziwego chrześcijaństwa", a wzgórze na którym znajduje się Kołomińskoje, w nowej symbolice przestrzeni Moskwy odgrywało rolę Góry Oliwnej. Myślę, że takie plany co do Moskwy i jej roli w chrześcijaństwie są i dzisiaj obecne.
Z fundacji księcia Wasyla III powstała tu Cerkiew Wniebowstąpienia, której budowę ukończono w roku 1532. Cerkiew miała obrazować Wniebowstąpienie Pańskie, a zarazem powtórne przyjście Chrystusa. Miała symbolizować potęgę Rusi - świętej ziemi wybranej przez Boga.
Na teren kompleksu Kołomieńskoje wchodzę przez paradną Bramę Zbawiciela /Spaskije Worota/. Drewniane zwieńczenie bramy przypomina o tym, że kiedyś cała posiadłość była drewniana. Drewniany XVII wieczny pałac - 270 komnat, ponad 3000 okien, został pod koniec XVIII wieku w obawie przed pożarem rozebrany. No cóż, takie ktoś miał obawy i taki pomysł i go zrealizował. Dzisiaj, może trochę w innym miejscu ten drewniany pałac został wiernie zrekonstruowany. Zobaczymy go.
Przed bramą piękne klomby z różnokolorowymi tulipanami.
U nas w Rzeszowie tulipany dawno już przekwitły, a tutaj w Moskwie widzę je po raz pierwszy od mojego przyjazdu do Rosji. "Sorry, taki mamy klimat".
Tuż za bramą, po lewej stronie otwiera się widok na piękną, może trochę już naznaczoną czasem cerkiew. To siedemnastowieczna Cerkiew Matki Bożej Kazańskiej. Białe ściany elewacji i błękitne kopuły. Jeżeli dobrze się przyjrzeć to można zauważyć łuszczącą się farbę, a w przyziemiu wykwity wilgoci co nie przeszkadza mi podziwiać jej ciekawą, trochę nietypową architekturę. Wnętrze cerkwi jest niestety dzisiaj niedostępne. Mogę tylko "zdjąć" ją z zewnątrz. Jest piękna.
Alejkami, pomiędzy wiekowymi drzewami parku przechodzimy do kolejnej, rozbudowanej Bramy Frontowej z Wieżą Zegarową. We wnętrzach bramnych znajduje się muzeum rosyjskiego rzemiosła artystycznego.
Przechodząc przez bramę otwiera się widok na najcenniejszy zabytek Kołomińskoje - stojącą na wzgórzu, białą Cerkiew Wniebowstąpienia /Wozniesienia/ Pańskiego.
W pobliżu cerkwi znajduje się dzwonnica Georgija Pobiedonosca /Św. Jerzego/ z XVI wieku. Dzwonnica ma otwarte piętro z dzwonami. Obok niej XIX wieczny refektarz.
Pogoda jest może nie najlepsza, cały czas straszy deszczem, a nawet delikatnie próbuje popadać. Staram się rozglądać za tematami do zdjęć. Wypatrzyłem w oddali ładną cerkiew na tle moskiewskiego blokowiska Okazuje się, co stwierdziłem już po moim przyjeździe do domu, że temat tej cerkiewki zainteresował nie tylko mnie. Można ją spotkać w wielu fotoreportażach.
Jak już zaznaczyłem przy tulipanach, Tu w Moskwie wiosna na całego. Wykorzystałem to.
Z fundacji księcia Wasyla III powstała tu Cerkiew Wniebowstąpienia, której budowę ukończono w roku 1532. Cerkiew miała obrazować Wniebowstąpienie Pańskie, a zarazem powtórne przyjście Chrystusa. Miała symbolizować potęgę Rusi - świętej ziemi wybranej przez Boga.
Na teren kompleksu Kołomieńskoje wchodzę przez paradną Bramę Zbawiciela /Spaskije Worota/. Drewniane zwieńczenie bramy przypomina o tym, że kiedyś cała posiadłość była drewniana. Drewniany XVII wieczny pałac - 270 komnat, ponad 3000 okien, został pod koniec XVIII wieku w obawie przed pożarem rozebrany. No cóż, takie ktoś miał obawy i taki pomysł i go zrealizował. Dzisiaj, może trochę w innym miejscu ten drewniany pałac został wiernie zrekonstruowany. Zobaczymy go.
Przed bramą piękne klomby z różnokolorowymi tulipanami.
U nas w Rzeszowie tulipany dawno już przekwitły, a tutaj w Moskwie widzę je po raz pierwszy od mojego przyjazdu do Rosji. "Sorry, taki mamy klimat".
Brama Zbawiciela /Spaskije Worota/
Tuż za bramą, po lewej stronie otwiera się widok na piękną, może trochę już naznaczoną czasem cerkiew. To siedemnastowieczna Cerkiew Matki Bożej Kazańskiej. Białe ściany elewacji i błękitne kopuły. Jeżeli dobrze się przyjrzeć to można zauważyć łuszczącą się farbę, a w przyziemiu wykwity wilgoci co nie przeszkadza mi podziwiać jej ciekawą, trochę nietypową architekturę. Wnętrze cerkwi jest niestety dzisiaj niedostępne. Mogę tylko "zdjąć" ją z zewnątrz. Jest piękna.
Cerkiew Matki Bożej Kazańskiej :
Alejkami, pomiędzy wiekowymi drzewami parku przechodzimy do kolejnej, rozbudowanej Bramy Frontowej z Wieżą Zegarową. We wnętrzach bramnych znajduje się muzeum rosyjskiego rzemiosła artystycznego.
Brama Frontowa z Wieżą Zegarową :
Przechodząc przez bramę otwiera się widok na najcenniejszy zabytek Kołomińskoje - stojącą na wzgórzu, białą Cerkiew Wniebowstąpienia /Wozniesienia/ Pańskiego.
pierwsze wejrzenie na cerkiew
Wniebowstąpienia Pańskiego :
Cerkiew Wniebowstąpienia w Kołomieńskoje powstała z fundacji Wasyla III. Najprawdopodobniej by uczcic narodziny jego syna Iwana IV, znanego jako Iwan Groźny. Jej budowę ukończono w roku 1532. Jest to jeden z najlepszych przykładów architektury starorosyjskiej. Prawie sześćdziesięcio metrowej wysokości kamienna budowla ze stromym, też kamiennym dachem.
Cerkiew Wniebowstąpienia w Kołomieńskoje :
W pobliżu cerkwi znajduje się dzwonnica Georgija Pobiedonosca /Św. Jerzego/ z XVI wieku. Dzwonnica ma otwarte piętro z dzwonami. Obok niej XIX wieczny refektarz.
Dzwonnica Św. Jerzego :
Pogoda jest może nie najlepsza, cały czas straszy deszczem, a nawet delikatnie próbuje popadać. Staram się rozglądać za tematami do zdjęć. Wypatrzyłem w oddali ładną cerkiew na tle moskiewskiego blokowiska Okazuje się, co stwierdziłem już po moim przyjeździe do domu, że temat tej cerkiewki zainteresował nie tylko mnie. Można ją spotkać w wielu fotoreportażach.
na tle moskiewskiego blokowiska :
Jak już zaznaczyłem przy tulipanach, Tu w Moskwie wiosna na całego. Wykorzystałem to.
wiosenne fotki :
wracamy przez Bramę Frontową :
Mamy zamiar zobaczyć odbudowany pałac Aleksego I Michajłowicza. Nie wiemy dokładnie gdzie go szukać. Ktoś wskazuje nam kierunek informując, że najlepiej dojechać tam elektrycznym busikiem, bo to około 2,5 km. Co to dla nas za odległość. Idziemy pieszo, by nie stracić nic po drodze. Stanisław się buntuje, on ma dość, czuje już to zwiedzanie w nogach. Trudno, będzie na nas czekał przy wejściu, a ja z Grzegorzem idziemy. 2,5 km to jest kawałek, zwłaszcza że zaczyna kropić, ale po drodze mijamy i mamy możliwość zobaczyc, drewniane obiekty skansenu.
Jest. Wreszcie dochodzimy do ósmego, jak niektórzy mówią, cudu świata. Pałac jest ogromny. Idąc tu miałem przed oczyma nasz pałacyk w Julinie. Też piękny, drewniany i też rezydencja, tyle że Potockich. To nie to. Oglądamy to cudo, ale tylko z zewnątrz. Jest już po 19-tej i wszystko pozamykane.
drewniany pałac Aleksego I Michajłowicza :
Kropi, a właściwie już pada więc łatwo daję się namówić na powrót busikiem. Stanisław, trochę znudzony czeka na nas. W ogóle nie interesują go już żadne cuda świata, a w szczególności ten ósmy. Wracamy.
po drugiej stronie chmur
zawsze jest niebo.
gdy palec wskazuje niebo,
tylko głupiec patrzy na palec.
największe szczęście to iść i iść
i mieć nad sobą błękitne niebo.
po każdym spojrzeniu w niebo
zostaje w oczach nieco błękitu.
Rozumiem że ten ósmy cud świata można zwiedzać także w środku? Musi być niesamowity.
OdpowiedzUsuńA niebo, to jest niebo...
Takich cudów można w świecie naliczyć wiele. Ten drewniany pałac został odbudowany i otwarty w 2010 roku. Podejrzewam, że w środku jest co oglądać, ale widocznie tym razem nie było to dla mnie.
OdpowiedzUsuńA niebo to jest niebo ...